Związek, który nie mógł się udać. Czy miłość ma znaczenie, gdy wszystko i wszyscy sprzysięgają się przeciwko niej? "Arystokrata" to historia, w której para bohaterów walczy, by poskromić swoje uczucia. Czytelnicy przekonają się, że nie będzie to łatwe, a pewne rzeczy naprawdę trudno jest przeskoczyć. Felicity zobaczyła Leo pod prysznicem. Nie zrobiła tego celowo, ale kiedy już spojrzała, nie mogła oderwać wzroku. Nie chodziło tylko o to, że był nagi. Po prostu dawno nie widziała tak przystojnego mężczyzny. Nic dziwnego, gdy niedługo później wpadli na siebie, momentalnie coś do siebie poczuli. Leo okazał się miły, czuły, inteligentny, a przy tym opiekuńczy. Z kolei Felicity zauroczyła go swoją oryginalną urodą, ognistymi włosami i masą piegów. Szkoda tylko, że nie nadawała się na kobietę, którą mógłby otwarcie przedstawić swojej rodzinie. Leo nigdy w życiu tak naprawdę nie poczuł wolności. Przez całe życie był śledzony, obserwowany i kontrolowany. Będąc synem księcia, musiał też wybrać na swoją partnerkę odpowiednią kobietę: taką pochodzącą z wyższych sfer. Choć Felicity miała świadomość, że jej związek z Leo nie ma przyszłości, i tak było jej trudno się z nim rozstać. Nie mogła się zgodzić na życie pod stałą kontrolą, którego przecież nikt jej nie proponował. Czy jeden list zdoła wyjaśnić wszystko?