
Początek wciągającej serii fantasy, w której poświęcenie to jedyna okazja do zemsty. Czy warto zaufać bogini i rzucić się w pościg za własnymi mordercami? "Słoneczny gon" stanowi pierwszy tom książkowej serii "Post mortem". Czytelnicy mogą liczyć na szereg nagłych zwrotów akcji, które na dobrą chwilę zamieszają im w głowach. Val jest księżniczką królestwa Ita. Niestety, jej zaręczyny nie kończą się szczęśliwie: dziewczyna umiera podczas uroczystości. W związku z tym zaplanowane małżeństwo, mające stanowić kontrakt pomiędzy dwoma królestwami, nie dojdzie do skutku. Val jednak nie odchodzi bezpowrotnie, bo jej duszę zabrała do siebie Lumor, Bogini Słońca i Śmierci. Jak twierdzi bogini, śmierć księżniczki była zaplanowana: ktoś ją zamordował. W związku z tym Lumor ma dla niej propozycję. Bogini zgodzi się przywrócić Val do życia, tym samym tworząc Nybrisa, nieśmiertelną wojowniczkę, władającą ogromną magiczną mocą. Aby tak się stało, dziewczyna musi obiecać, że w zamian zabije tych, którzy są odpowiedzialni za jej morderstwo. Jednocześnie na Val zostaje rzucona klątwa. Jeśli zdarzy się, że dziewczyna się zakocha i wówczas jej serce przeszyje magiczne ostrze, umrze bezpowrotnie. Czy Val starczy odwagi, by zrealizować swoją misję? Kto podąży jej śladem i jakie niebezpieczeństwa na nią czyhają? A może bogini wcale nie powiedziała jej wszystkiego, by nie pogrzebać misji zbyt szybko? Tak naprawdę w tym wyścigu z czasem Val może ufać tylko sobie i liczyć wyłącznie na własne przeczucia.